harrypotternaki
 
  Strona startowa
  Kontakt
  Bohaterowie
  Dramione
  => 1.Pierwszy dyżur
  => 2.Skończony kretyn
  => 3.Dlaczego to zrobiłeś...
  => 4.Poczułam straszliwy ból na nadgarstku
  => 5.Co zamurowało. Nie pijesz nie?
  => 6...A ty mnie całować?...
  => 7.Przytul dziewczynę, gdy godzina nadpłynie.
  => 8...Wiesz nie jesteś , aż tak obojętna jak rok temu...
  => 9.....Nie ładnie podsłuchać panie Malfoy.....
  => 10. ...Już cię więcej nie pocałuję...
  => 11. ... No ile miałem na ciebie czekać...
  => 12. ...Nie płacz, wszystko będzie dobrze. Obiecuję. ...
  => 13. ...Ja jutro mam przystąpić do Zakonu Feniksa...
  => 14. ...Nie, nie wydam go...
  => 15. ...Przytulił mnie, ale nie odzywał się...
  => 16. ...Nie możesz zginąć, nie możesz mnie zostawić...
  => 17. ...Opadłam na dno, na samo dno, Ale czego?
  => 18. Czułam już, że opadam na dno. Czułam, że umieram...
  => 19. ...Ci Weasleyowie mają dar przeszkadzania...
  => 20. ...Kocham cię kocham. To tylko puste słowa...
  => 21. ...Porównaj go do siebie
  => 22. ...Ok powiedz gdzie indziej mam?...
  => 23. ...Zamienię ciszę w szept,zamienię jawe w sen, tylko bądź...
  => 24. Tym wszystkim kierowałam ja za pomocą ręki...
  => 25. Wtuleni w siebie pod niebem pełnym gwiazd...
  Park Rozrywki Harry Potter
  Bloodger czyli Harry Potter w miniaturkach :)
  Aktualności
  The Sims 4 Harry Potter
  Śmieszne memy Harry Potter
  Licznik
  Galeria
  Ksiega fanów Naki
6...A ty mnie całować?...

…A ty mnie całować?…

Słońce wychodziło zza murów zamku szkolnego.  Ja jeszcze spałam ale to moje szczęście nie trwało wiecznie. Usłyszałam szepty, które przemieniały się w krzyki.
-Granger, Granger – krzyczał Malfoy lekko mnie szturchając. Powoli uchyliłam oczy, zobaczyłam, że jest odwrócony, więc szybko zamknęłam je z powrotem. 
-Granger – wrzasnął. Teraz to musiałam otworzyć oczy. Więc gdy moje powieki podniosły się do góry poczułam jego rękę na moim nadgarstku i zaraz nie było mnie w łóżku. Trzymał mnie za rękę biegnąc przez korytarze szkolne, a z tego co zauwarzyłam chciał dobiec na błonia. Oczywiście ja byłam poszkodowana bo musiałam biec za nim.
-O co chodzi? – zapytałam już przytomna ale osłabiona. Niestety odpowiedzi nie dostałam. Dobiegliśmy koło krzaka znajdującego się blisko Zakazanego lasu. Przykucnął za nim, a ja zrobiłam to samo.
-Patrz kto tam stoi i co robi – powiedział zanim zdążyłam powtórzyć pytanie. Popatrzyłam a tamtą stronę. Stał tam ojciec Malfoya razem z kilkoma śmierciożercami mieli coś w rodzaju lornetki i wpatrywali się w okno od mojego pokoju.
-Czego oni od nas chcą? – zapytałam
-No…..
-Czego się wczoraj dowiedziałeś od ojca.
-No więc……..
-Malfoy!
-No więc dowiedziałem się, że oni na ciebie no, no polują. Chcą cię zabić, a ja mam im pomóc.
-Co powiedziałeś? 
-No…. Powiedziałem, ze zrobię co w mojej mocy.
-Zabijesz mnie?
-Gdy bym chciał już dawno bym to zrobił.
-Ach tak?
-Ach tak – powiedział oznajmująco. No super ojciec Malfoya na mnie poluje jak to ujął.  Zastanawiałam się nad swoim nieszczęsnym losie nadal kucając. A no właśnie kucając dlatego w pewnym momencie zachwiałam się,a jedyną podporą był blondyn. Tak dokładnie upadłam na niego. Przeszedł po mnie dreszcz. Wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem. Po normalnie sekundzie nasze usta połączyły sie w pocałunku. Gdzieś po minucie oderwaliśmy sie od siebie. Tym razem usiadłam na mokrej od rosy trawie. Siedzieliśmy w milczeniu przez kilka minut albo sekund,a mi on się tak dłużyły.
-Dlaczego ty musisz na mnie co chwilę lecieć – usłyszałam mojego towarzysza.
-A ty mnie całować?
-Tak dla przyjemności.
-Oh doprawdy? A wiesz, że dziewczyny nie są po to by się nimi zabawić?
-Wiem ale ty raczej nie jesteś dziewczyną.
-Ty małpo – wstaliśmy i kierowaliśmy się do szkoły co chwilę rzucając się wyzwiskami.
-Ja? Granger chyba mylisz mnie ze sobą.
-Szkoda gadać jesteś głąbem i jetem pewna, że z wielką dumą i szczęściem zrobisz to co kazał ci ojciec – jego mina zbladła. Złapał mnie za ramiona.
-Jeszcze raz będziesz mnie porównywała do ojca to… – patrzyłam się na niego ale nie ze złością. Poczułam, że to ja przesadziłam.
-Zostaw ją – usłyszałam głos mojego rudego przyjaciela.
-O Weas…..  – popatrzyłam się na niego przypominająco. – Pewni wszystko widział – nachylił się nad mną, a potem ruszył do zamku.
-Cześć Ron.
-Coś ci zrobił?
-Nie co to za pytanie?
-A takie sobie. Harry mi powiedział no wiesz i teraz też wszystko widziałem.
-Ah no tak to mamy problem – uśmiechnęłam się.
-Nie przejmujesz się tym.
-A niby czym?- zapytał durnie. 
-Malfoy cię pocałował dwa razy – tłumaczył
-A o to chodzi…. I tak nic nie kapuje – robiłam z siebie idiotkę – Ron ja już muszę lecieć.
-Jasne to pa – jest znowu wygrałam. Wróciłam do pokoju i zobaczyłam siedzącego na łóżku Malfoya. 
-Tak miałeś rację wszystko widział.
-Moja inteligencja przerasta wszystkie.
-Mam pytanie i przyznam, że takie trochę prywatne.
-No pytaj.
-Ale ni drzyj się. 
-No
-Dlaczego nie chcesz być porównywany do ojca? Wiem, że chciałeś.
-Wczoraj zadałaś to samo pytanie tylko użyłaś innych słów. Powiem ci bo nic nie mam do stracenia ale pomimo to wolę żebyś nie użyła swojego szlamowatego języka – uśmiechnął się złośliwie co miało oznaczać żart – Zapytałaś sie wczoraj w postaci dlaczego mój ojciec tak traktuje moja matkę. Otóż właśnie z tego powodu nie chcę być do niego porównywany. Zawsze Voldemord daje mu misje na zabić szlam i innych takich. A wiesz dlaczego? Bo on chce to robić. Nie szanuje kobiet uważa je za śmiecie nawet moją matkę. Po nocach widzę jak ginął różne osoby z tąd moje krzyki – zamknęłam oczy.
-Strasznie mi przykro i nie wiem jak wymówię te słowa ale szkoda mi ciebie – uśmiechnął się. Uklękłam koło niego i spojrzałam mu w oczy. Co mnie skłoniło do tego posunięcia? Nie mam pojęcia. Ale przyznać muszę, że coś ciągnie mnie do tego człowieka. I tym czymś nie jest dawniejsza nienawiść.
 
   
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja